Idzie tu wielki chłopak – ebook
Opis
Najmniejszy kucyk na świecie, mężczyzna w przebraniu wiewiórki, umierająca ciotka, rezolutna kapucynka. Bohaterów u Bogdała jest wielu i choć ich losy się różnią, nad wszystkimi unosi się ten sam apokaliptyczny duch: ich codzienność pozornie trwa niewzruszona, jednak zapowiedź nieuchronnego nie znika nawet na chwilę.
W świecie opowiadań Grzegorza Bogdała groteska miesza się z brutalną rzeczywistością, powaga z czarnym humorem, a byt zwierzęcy z ludzkim żywotem. To świat przyzwoitych ludzi, którym się nie układa, i narwańców szczęśliwie unikających porażki. Minimalistyczny język i oszczędna forma potęgują niepokój, a zarazem zachwycają dojrzałością. Uniwersum opowiadań Idzie tu wielki chłopak kusi i przyciąga, ale nie pozwala też zapomnieć, że tuż za rogiem śpi śmierć. A jak się zbudzi, to nas zje.
Opinie o produkcie
1 - 1 z 1 opinii
- /2024-09-04
Opowiadanie to kwintesencja powieści, trzeba się zmieścić z przekazem mniej więcej na dziesięciokrotnie mniejszej przestrzeni papieru, a może nawet dwudziestokrotnie i jeszcze bardziej. Dlatego na opowiadanie decydują się pisarze, którzy są zdolni do skracania i syntezy, gaduły nie mają szans i może to dobrze, bo dzisiaj chyba nikt nie wyobraża sobie „ W poszukiwaniu utraconego czasu” jako opowiadania. Na szczęście rzec można, że to zupełnie odmienna sztuka, chociaż podobna, tu i tu litery opowiadają. Sam uwielbiam opowiadania popełniać jak i czytać, niedoścignioną idealną opowiadaczką jest dla mnie Alice Munro, to Królowa opowiadania koronowana swoją twórczością i piórem i to jest fakt nie do pobicia.
Ostatnimi dniami głośno się uczyniło z powodu wielkiego chłopaka, który tu idzie. To zbiór opowiadań, które popełnił był w ubiegłym roku - przynajmniej taka jest data wydania - Grzegorz Bogdał. Otóż tom pana Grzegorza otrzymał Nagrodę Literacką Gdyni 2024.
„Idzie tu wielki chłopak” nagrodę otrzymał jak najbardziej zasłużenie, to tom opowiadań, w którym nie ma superbohaterów, tam w żadnym opowiadaniu bohater nie jest zwycięzcą, a przynajmniej nie staje na piedestale. To obserwacja, można powiedzieć, precyzyjna i chłodna, ale uczciwa postaci, które dzięki autorowi i wraz z autorem przyjdzie nam obserwować, czasami aż za bardzo. Proza życia na stronach opowiadań przytłacza, jest po prostu zwyczajna i bez fajerwerków, ale przecież takie jest życie. Zakończenia opowiadań wydają się być nieoczywiste czasem wręcz urwane, co moim zdaniem stanowi ich siłę.
Czyta się świetnie i od dechy do dechy, przeczytałem za jednym posiedzeniem, było warto.
1 - 1 z 1 opinii