Milczenie jest srebrem – ebook
Jest 19 marca 1986. Proboszcz parafii archikatedralnej w Gnieźnie dokonuje dramatycznego odkrycia. Ktoś ukradł srebrną figurę św. Wojciecha z sarkofagu za ołtarzem głównym katedry. W katedrze trwa właśnie remont, wewnątrz są rusztowania, dlatego sprawcy, którzy weszli do środka przez okno, mogli bez przeszkód zejść na dół i dostać się do posągu. Śledztwo przejmuje zespół majora Marcinkowskiego. Oficerowie z Poznania jadą do Gniezna. Teofil Olkiewicz natychmiast rozpoczyna obserwację miejscowego półświatka. Wraz z Mirosławem Brodziakiem rozpracowują też grupę studentów, którzy zajmują się przemytem srebra legalnie kupowanego w Polsce i sprzedawanego pięć razy drożej w NRD. Tymczasem śledztwo utkwiło w martwym punkcie, a władze milicyjne i co gorsza także partyjne oczekują jak najszybszych efektów. W tej sytuacji Brodziak zwraca się o pomoc do Grubego Rycha. Ten rozpuszcza wici w półświatku. Na efekty nie trzeba długo czekać. Sygnał przychodzi od zaprzyjaźnionego cinkciarza z Gdańska. Ktoś przetapia srebro w garażu przy ulicy Dąbrowszczaków. Ekipa Marcinkowskiego natychmiast rusza nad morze.
1 - 1 z 1 opinii
- /2022-02-01
Lubię milicyjne powieści Ćwirleja, w tym tomie zgrana paczka milicjantów z Poznania bada sprawę kradzieży sarkofagu świętego Wojciecha z katedry w Gnieźnie. Rzecz dzieje się w połowie lat 80. i najważniejsza w książce nie jest intryga kryminalna, ale opisanie życia w późnej komunie, z powszechnym pijaństwem, gdzie wyróżnia się podporucznik Olkiewicz, z kombinowaniem, z brakami i szarością codziennego życia. Dobra literatura rozrywkowa.
1 - 1 z 1 opinii