W jej sercu czai się mrok – ebook
Niesamowita opowieść pełna napięcia przekazana z mistrzostwem właściwym Barkerowi.
Po stracie rodziców młody Jack Thatch widzi na cmentarzu Stellę – tajemniczą ośmioletnią dziewczynkę o ciemnych włosach i jeszcze ciemniejszych oczach, siedzącą samotnie na ławce, ściskającą ulubioną książkę. To krótkie spotkanie wywołuje obsesję. Jack myśli o niej bezustannie, aż w końcu odnajduje ją ponownie dokładnie rok później, siedzącą na tej samej ławce, tylko po to, by wkrótce zniknąć.
W zaułku zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Całe jego ciało jest spalone, ale ubranie zupełnie nietknięte. Detektyw Faustino Brier widzi to nie po raz pierwszy i wie, że nie ostatni. Za rok od dzisiaj znajdzie kogoś podobnego. Dokładnie 9 sierpnia.
Odizolowany od świata w zacienionym laboratorium, mały chłopiec znany tylko jako Obiekt „D” czeka, rośnie, uczy się. Nie wolno mu z nikim rozmawiać. Nigdy nie zaznał czyjegoś dotyku. Jego moc jest tak przerażająca, że ci, którzy go kontrolują, nigdy nie pozwolą mu opuścić tych murów.
Losy ich wszystkich łączą się w niewyobrażalny sposób.
1 - 1 z 1 opinii
- /2023-05-16
Po stracie rodziców młody Jack spotyka na cmentarzu tajemniczą dziewczynkę - Stellę. To krótkie spotkanie jest początkiem zmian w jego życiu.
Ten krótki opis może wydać Wam się dość nudny i przewidywalny, ale wierzcie mi, że moglibyście myśleć miesiącami i nie wpadlibyście na to, co się wydarzyło po tym spotkaniu.
Ja zupełnie nie rozumiem dlaczego tak cicho jest o tej powieści. Ja sama przeczytałam ją w ramach wyzwania 12 książek od 12 bookstagramerów i cieszę się jak dziki dzik, że akurat ten tytuł znalazł się na mojej liście.
To jest historia, która wciąga od pierwszych stron. Poczułam dość mocny vibe „Stranger things”, a to jest to, co tygryski lubią najbardziej. Emocji było tyle, że w pewnym momencie myślałam, że po prostu pęknę z ich nadmiaru. Miałam ochotę krzyczeć do bohaterów, że ja im pomogę. Serio!
Najbardziej ciekawił mnie Obiekt D. O ludzie! Co za postać! Ja nie wiem jak Wam powiedzieć o nim, bez mówienia o fabule. Może tylko tyle, że to naprawdę piękny człowiek (pozdro dla tych, którzy już czytali).
Gdybym miała krótko podsumować tę książkę, to bym dodała mema „mind blow” - inaczej się nie da.
Czytajcie, bo to jest mistrzostwo! „Małpki” przy tym to pikuś!
1 - 1 z 1 opinii