Wyszukiwarka
Koszyk jest pusty.

Koniec rabatów, początek nowej ery książki? Rząd szykuje ustawę, która zmieni rynek wydawniczy

Data:
Autor: Mateusz S
Koniec rabatów, początek nowej ery książki? Rząd szykuje ustawę, która zmieni rynek wydawniczy

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowuje ustawę o ochronie rynku książki – projekt, który może odwrócić zasady handlu literaturą w Polsce. Jego celem jest wzmocnienie pozycji małych księgarń, uporządkowanie dystrybucji i zwiększenie transparentności danych o sprzedaży. Dokument, wsparty analizą prawną i opiniami branży, trafi do konsultacji już w grudniu.

Jedna cena na rok - koniec wojen cenowych

Nowe przepisy zakładają, że każda książka zachowa jednakową cenę przez 12 miesięcy od premiery. To oznacza, że rabaty i promocje znane z pierwszych dni sprzedaży znikną, a klienci w księgarni internetowej zapłacą tyle samo, co w małym punkcie stacjonarnym. Wydawcy zaś będą mogli zmieniać cenę jedynie w przypadku korekty stawki VAT. Rząd argumentuje, że to sposób na zatrzymanie upadku małych księgarń, które od lat przegrywają z sieciowymi gigantami. Dla czytelnika może to oznaczać wyższe ceny w dniu premiery - ale także większą różnorodność oferty w dłuższej perspektywie.

Ograniczenie rabatów i koniec ukrytych opłat

Drugim filarem projektu jest wprowadzenie maksymalnego rabatu dystrybucyjnego na poziomie 45 procent, gdzie przy okazji dodatkowe opłaty za ekspozycję czy logistykę zostaną zakazane. To ma uchronić wydawców i autorów przed przerzucaniem kosztów przez dystrybutorów, a także przemodelować relacje w branży, gdzie marże często rozkładały się w sposób - delikatnie mówiąc - nierówny.

Dane sprzedażowe trafią do GUS - pełna przejrzystość rynku

Projekt przewiduje także, że wszyscy uczestnicy łańcucha dystrybucji będą przekazywać dane sprzedażowe do Głównego Urzędu Statystycznego - GUS natomiast opublikuje roczne raporty, do których dostęp zyskają także autorzy. To rewolucyjny krok - po raz pierwszy twórcy będą mogli sprawdzić, jak naprawdę sprzedają się ich książki.

Niemniej, nie jest nadal pewne, czy proponowana zmiana w ogóle przeciśnie się przez legislacyjny labirynt naszego systemu - i wcale nie jest też pewne, że wszystkie rezultaty będą tak dobre, jak się na pierwszy rzut oka prezentują. Nie ulega jednak wątpliwości, że dominacja wielkich molochów - szkodliwa dla całej literatury - to rozdział, który powinien być zamknięty.



Polecane artykuły